fbpx

Jesień Pod Palmami

Jesień Pod Palmami

Poznańska palmiarnia od dawna korciła nasze zmysły swoimi przeszklonymi ścianami, pokaźną florą i całoroczną gościnnością – żadne warunki pogodowe nie są tam w stanie przerwać artystycznych uniesień. To okazało się być kluczem do naszych jesiennych działań – pomimo, że miejsce jest zjawiskowe. to po prawdzie zwyczajnie tęskno nam do pracy w krótkich rękawkach…

Na palmiarni spoczywały jeszcze dodatkowe odpowiedzialności poza dostarczeniem wizualnie ciekawej przestrzeni i temperatury, w której można swobodnie poruszać palcami. Jeden z nas musiał odczarować swoje doświadczenie z pierwszej wizyty tutaj, drugi zaś nigdy nie uświadczył serca łazarskiej egzotyki. Morale zatem były wysokie i zostały dodatkowo wsparte przez południowe promienie słoneczne. Wybiła godzina 10, był przymrozek – pojawili się oni, piękni, zjawiskowi, nieco tajemniczy.

Pracę rozpoczęliśmy przeciwnie do kierunku zwiedzania. Pochłonęły nas nie tylko ogrzewające skojarzenia z Meksykiem czy korzystnie padające światło na zagrodę z kaktusami, ale i sprawnie opracowana logistyka, która miała ograniczyć do minimum nasz bezpośredni kontakt z przybyłą na miejsce młodzieżą szkolną. Okoliczności dżungli i pierwotne zmysły były po naszej stronie, wykazaliśmy się niemal 100-procentową skutecznością – nie wyszły tylko ujęcia z wnętrza sadzawki, zajętej przez karpie koi. Nijak nie potrafiliśmy zmieścić Pary Młodej obok nich.

Byliśmy już nawet częściowo pogodzeni, że sesja będzie musiała odczekać do pięknej i pogodnej wiosny. Poprzednie terminy wszak przegoniły skrajne załamania pogodowe, a listopad nie napawa słonecznymi nadziejami. A jednak! Uratowani gorącą, tropikalną aurą przypomnieliśmy sobie nie tylko zapach ciężkiej pracy, ale i odczarowaliśmy wstydliwe wspomnienia. Przeskoczyliśmy jesienne niedogodności i znaleźliśmy azyl pod palmami. Artystycznie zostaliśmy spełnieni. W podskokach wróciliśmy do swoich domostw i szczęśliwie zamknęliśmy sezon 2019 jednym z najefektowniejszych plenerów w naszej historii. Oby 2020 był rokiem takiej właśnie egzotyki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *